Zespół Szkół Mechanizacji Rolnictwa im. Bohaterów Walk nad Bzurą w Piątku

ul. Kutnowska 19

99-120 Piątek

(24) 389-41-00

Jesteś tutaj: Start / Biblioteka / Wiersze

Wiersze

WIERSZE


EXLIBRIS


Po starą księgę sięgam ze wzruszeniem.

Zda mi się, że to nakryty kamieniem

Ojców proch. Czas się poczernił i kruszy,

Lecz pełna w sobie nieśmiertelnej duszy.


Ledwie otworzył zżółkłe karty, słyszę:

Ktoś do mnie mówi poprzez wieków ciszę -

To przeszłość, głosem czcigodnym pradziada,

Z myśli i czynów swoich się spowiada.


Jak ją odtrącić? Jak nie dać jej ucha?

Wyrodny, kto swych ojców nie słucha!

Stara, szanowna, pyłem siwa księga

Cudownie Przeszłość z Obecnością sprzęga.


Stąd myśl krzepiąca, że w śmierci godzinie

Człowiek nie cały w cieniach grobu ginie,

Stad wiara żywa w wieczność narodową,

Stad moc, dzierżąca, zamiast miecza - słowo.


Cześć starym księgom, najmniejszy ich szczątek

Wart miejsca w świętej skarbnicy pamiątek!


Wiktor Gomulicki



POCHWAŁA KSIĄŻKI


Przyjaźń przeminie po pierwszym upiciu,

Miłość się urwie najkraśniejszej wstążce,

Za mało mamy pięknych spotkań w życiu,

Lecz najpiękniejsze zawdzięczamy książce.

W godzinach smutku, tęsknoty, wesela,

Wracamy do niej jak do przyjaciela.


Księgo! Tyś źródłem z którego wytryska

Strumień człowieczej nieśmiertelnej myśli.

Czas przez ruiny idzie i zwaliska,

Lecz twego trwania nigdy nie przekreśli.

Bowiem się z ducha wiedzie twa potęga -

Mijają ludzie, pozostaje księga.


Henryk Zbierzchowski





BIBLIOTEKA


Kiedy brak umiejętności,

Kiedy nauka Cię złości,

Kiedy nic Ci nie wychodzi,

Do biblioteki wnet przychodzisz


A tu nagle jest weselej

Wiadomości tutaj wiele

I książeczek mnóstwo całe

Do czytania doskonałe.





NASZA BIBLIOTEKA


Jeżeli lekturę przeczytać masz

By nie udawać na lekcji Greka

Kroki swoje kierujesz tam

Gdzie szkolna biblioteka


Kiedy na dworze trzyma mróz

Śnieg błyszczy w barwach mleka

Przytulny kącik znajdziesz tam

Gdzie szkolna biblioteka


Gdy z nudów włosy z głowy rwiesz

Myślisz i nagle „eureka"

Przecież ratunek znajdziesz tam

Gdzie szkolna biblioteka


Gdy koleżanki zawiodą Cię

I nikt na Ciebie nie czeka

Pociechę możesz znaleźć tam

Gdzie szkolna biblioteka




BIBLIOTEKA


Nikt nie wie, czym jest dla mnie ta sosnowa szafa

z książkami Mickiewicza, Żeromskiego, Staffa...


O książki, książki moje, wy tylko jedne wiecie:

gdybym was nie miał - już by chyba nie było mnie na świecie.


O książko, wierna kochanko, o książko, dłoni bratnia,

O najpiękniejsza z rozkoszy, najczystsza, ostatnia!


O przyjaciele najbliżsi, w waszym cichutkim tłumie

żyłem tak jak się w życiu żyć nie może, nie umie...


Tu, w tej skromnej izdebce, od zgiełku miasta daleko,

otwierało się me serce wraz z sosnową biblioteką


i było mi coraz słodziej i piękniej, i czyściej,

i tom wierszy rówieśnika czytałem bez zawiści...


i ja, lichy poeta, miałem chwilę wzniosłą, jasną,

gdym się cieszył cudza ksiązką, jakby moja własną...


Nikt nie wie, czym jest dla mnie ta sosnowa szafa

Z książkami Mickiewicza, Żeromskiego, Staffa...


Gabriel Karski



W BIBLIOTECE


To nie księgi nieme i zamknięte

stoją tutaj rzędami wielkimi -

to w ich karty życie jest zamknięte,

życie wieków, wielkie życie ziemi.


Łzy stuleci, uczucia przeszłości,

Wszechświat blasku i otchłanie cieni,

żmudna droga gwiazd nieskończoności

I zdeptane bukiety promieni.


Każde słowo, każde serca drgnienie,

Każdy krok i do drzwi zapukanie,

Uśmiech nikły, burza i pragnienie

I to wszystko, co jest nienazwane.


To nie księgi zamknięte i nieme

Stoją tutaj jak wieków cmentarze -

To przez wieki stwarzane przez ziemię

Oceany zdobyczy i marzeń.


Świetlica Krakowska



...cóż za rzecz przedziwna

CZYTANIE! - jako gałązka oliwna

Lub migdałowy kwiat.


Cyprian Kamil Norwid



My dwaj na całym świecie albo też my dwoje,

Najbliżej z sobą wiecznie jesteśmy złączeni,

Czytelniku nieznany, który słowa moje

Na własne przeżycia na zawsze przemienisz.

Antoni Słonimski




Robotnik z Radomia (fragm.)


Nie wiem, co to poezja,

nie wiem po co i na co,

wiem, że czasami ludzie

czytają wiersze i płaczą,


a potem sami piszą,

mozolnie i nieudolnie,

by od dławiącej ciszy

łkające serce uwolnić...


Władysław Broniewski

(Wiersze i poematy, PIW 1962, s. 303)




Czytanie książki (fragm.)


...Noc którą właśnie czujemy na twarzy,

jedna z tysiąca. Pozwólmy jej czarom

po stokroć opisywanym przepłynąć.

Przedmiot się cofa za opis jak martwa

natura na płótno malarza. Pod lampą

książka otwarta właśnie na stronicy,

którą czytaliśmy przed laty z biciem serca.

Nie rozumiemy jej ani nas samych - tamtych

a przecież został na niej (cóż że niewidoczny

dla nas) ślad palców które są te same.


Mieczysław Jastrun

(Poezje zebrane 2, Czytelnik 1964 s. 169)


 




KSIĄŻKA


Gdy starą książkę szanujesz, podarte kleisz stronice,

to ci się nisko kłania podróżnik, uczony lub rycerz,

to ci dziękują Tatry i węgiel kopalń głębokich,

Wawel i morze, co w dali falami liże obłoki.


Gdy książce zmieniasz okładkę, żeby nie była podarta,

to ci się słońcem uśmiechnie na czystych, mądrych kartach

i wszystko stanie się jasne, i wszystko powie ci ona,

i będziesz na lekcji „śpiewał". Nie wierzysz, to się przekonaj!


Te domy, miasta, fabryki, wagonów długi szereg

Pomogły rękom zbudować linijki czarnych literek.

Przygoda wiatrem pachnąca, historii tęczowa wstążka,

Nauka, stary przyjaciel - to wszystko twoja książka.

Witold Michalski






Książka mówi do stroskanego

Gdy nawet wiosną będziesz sam, kiedy jaskółce

Próżno będziesz tłumaczył to, co ci dolega,

Gdy najcięższą godzinę wskaże tobie zegar,

Odszukaj mnie - i znajdziesz leżącą na półce.


Rzecz jestem nieogromna, lecz trudno mnie minąć

Temu, dla kogo troska bywa domu panią;

Więc w najładniejszym krześle usiądź w swym mieszkaniu

I pochyl się nade mną, i daj oczom płynąć.


Wtedy w oczy wszystkimi trysnę promieniami

I będę tobie matką i pocieszycielką,

I z literami będziesz gwarzył jak z gwiazdami,

Żem jest jak serce mała i jak serce wielka.


Konstanty Ildefons Gałczyński (1906-1953)


Książka

Czemu książka stoi niema?

Może o czym mówić nie ma?

Jej literek czarne rządki

smutne jak jesienne grządki.

Czemu taka nudna, pusta,

jakby jej zamknięto usta?

Aż tu nagle, moja miła,

niema książka przemówiła.

I gadała, i śpiewała,

czego nie opowiadała!

O przygodach, awanturach,

ptakach, kwiatach, morzach, górach.

Gdzie to wszystko w niej mieszkało?

Jak to wszystko w niej drzemało?

Chyba nie ma o co pytać:

nauczyliśmy się czytać.


Anna Kamieńska (1920-1986)


Wielki skarb

Mam przyjaciela - wielki skarb,

największą radość w świecie.

Któż to? Aha, nie powiem, nie...

z łatwością odgadniecie...


Chciałbym z nim przebyć cały dzień,

lecz mi nie daje niania.

- Ej, Jurku, chodź, na spacer czas

Dość tego już czytania!


Tak, książka to przyjaciel mój -

Przyjaciel prawie żywy.

On opowiada cudów moc,

O świecie prawi dziwy.


O górach, morzach niesie wieść,

o naszej własnej ziemi,

wypowie wiersz lub cudną baśń -

czym? Literkami swymi.

Więc cieszę się, że książkę mam,

Tak, czytać pragnę wiele!

Nie niszczę ich, bo książki me

- najlepsi nauczyciele!


Barbara Stefania Kossuthhówna (1887-1974)


KSIĄŻKA

Witam cię kartek szelestem,

tytułem na pierwszej stronie,

witam!

Bo po to przecież jestem,

żebyś mnie ujął w dłonie

i czytał!

Kiedy jesz obiad - na zdrowie!

Gdy chcesz się bawić - baw się!

Ja ci nie bronię!

Ale gdy chcesz mieć opowieść

o wszystkim, co najciekawsze -

ja ci się skłonię!

Kiedy ci smutno będzie,

kiedyś samotny, chory,

bez przyjaciela -

ja z tobą pójdę wszędzie,

poprzez zimowe wieczory,

w kraje wesela.

Będziesz wraz ze mną oglądać

baśnie i cuda, i dziwy

na końcu świata.

Po niebie, po morzach, lądach,

jako te ptaki szczęśliwe

będziemy latać.

Nigdy ci się nie znudzi!

Wędrówki po każdej kartce

nie są tak straszne.

Przygody innych ludzi

są przecież nie mniej warte

niż twoje własne.

Ja cię bez trudu nauczę

tego, co przydać się może

choćby po latach paru.

Ja tobie słowem, jak kluczem,

w cudowny sposób otworzę

pałace czarów.

Edward Szymański (1907- 1943)


Nad cezarem

Szkoło! Szkoło!

Gdy cię wspominam,

Tęsknota w serce się wgryza,

Oczy mam pełne łez!

...Gallia est omnis divisa

In parte stres...

Książko podarta!

Niejedną tobie rzuciłem obelgę,

A dzisiaj każda twa karta

Słodkim wspomnieniem rani!

...Quorum unam incolunt Belgae,

Aliam Aquitani...


Ileż to z serca

Płynęło nad tobą skarg:

Czy maja cel te

Przekłady z rzymskich awantur?

...Tertiam,

Qui ipsorum lingus Celtae,

Nostra Galli appellantur...


Dzisiaj

Z burzami się mozolę

Na wielkim morzu, dokąd los mnie zagnał,

A w szkole, w szkole

Palus erat non magna...


Nigdy nie zagłębię gruntu

Ani do portu nigdy nie zawinę!

Cezarze!

Dum haec geruntur

Magnis itineribus ku śmierci płynę...

Julian Tuwim (1894-1953)

Czytelnicy

Zmierzchem, gdy gaśnie blask słonecznej kuli,

Nad brzegiem wody, gdzie drzew widma mdleją,

Marzy młodzieniec, spragnioną nadzieją

Całując karty powieści o Julii.


I gdzieś o setki mil, parku aleją

Krocząc samotnie, dziewczyna najczulej

Tę samą księgi do swej piersi tuli,

Szepcąc słodyczą oddania: „Romeo"!


Ta sama książka, chwila i tęsknota

Otwarła duszom ich miłości wrota,

Gdzie wszedłszy razem w swych wiosen ozdobie,


W objęciu wspólnym przeżyły ekstazy

Pierwszych upojeń, nieznanych dwa razy,

Choć się nie znają, nie wiedzą o sobie.

Leopold Staff



UDAŁO MU SIĘ


Stary człowiek

Opuszcza dom, niesie książki.

Niemiecki żołnierz wyrywa książki,

rzuca w błoto.


Stary człowiek podnosi,

żołnierz bije go w twarz.

Stary człowiek pada,

Żołnierz kopie go i odchodzi.


Stary człowiek

leży w błocie i krwi.

Czuje pod sobą

Książki.

Anna Świerczyńska

(Budowałam barykadę, Kraków 984, s. 145)


CZYTELNICY

Niedojedzeni Niedośpieni Niedokochani

Mają zazwyczaj czerwone nosy i dłonie

I wpadają w stronicę jak ćmy

I wymachują wielkimi głowami


Zapadli w studnię czasu w korytarze

Elsynoru Katakumb Pałacu Hrabiego Rogera

Błądzą i mówią do Hioba „ty"

I jeżdżą samotnie na tłustych ogierach


Z Antygoną nad zwłokami. Z Odysem na masztach

Z Dawidem Copperfieldem nad nędzą i śledziem

Oooo umierają z Werterem i szaleją z Villonem

Na przedzie


A życie im umyka z bibliotecznej ciszy

I tylko wszechświat dymi molami milami

Niedojedzeni Niedośpieni Niedokochani

Jeźdźcy bez głowy w galopadzie myszy

Stanisław Grochowiak

(Wiersze wybrane, Czytelnik 1978, s. 51)


BÓG CZYTA

Bóg czyta wiersze na śmierć zapomniane

Od razu ważne nie prosząc nikogo

jak bocian co wpadł na pomysł by pozostać sobą

tak bliskie że nie drukowane

takie co nie chciały podobać się sobie

jak dziób co miał zapiać lecz schował się w rowie

nie miały szczęścia ni siły przebicia

umiały tylko kochać uciekając z życia

niemodne jak Kopciuszek z paluchem w popiele

to co nowe najszybciej się zawsze starzeje

niewystrojone jak praszczur od święta

tak zapomniane że Pan Bóg pamięta

Jan Twardowski

(Trzeba iść dalej czyli spacer biedronki, s. 227)


PO LEKTURZE

Zamykanie przeczytanej

Książki to jak składanie

Skrzydeł: koniec lotu.


Budzi się zalęgły

w nas przez lekturę

czerw refleksji


I zaczyna drążyć

drzewo świadomości

dobrego i złego

Z czerwia jest czerwień

Barwa krwi, ognia

sztandarów życia.


Marian Piechnal


(„Na podłodze leży książka")


Na podłodze leży książka

przed zaśnięciem czytałem

wiersze Słowackiego

„Kto mając wybrać

wybrał zamiast domu

gniazdo na skałach orła".


W nocy te słowa rosły

jak katedry gotyckie

umarły Bóg

zaczął powoli oddychać

we mnie

w świetle dnia blakły

pryskały jak bańki

tęczowe

mydlane

ze słów ulepione

gniazda jaskółcze pod pustym niebem

Tadeusz Różewicz


O CZYTANIU

Czytającemu w lesie Odyseję

Będzie w całości dana treść książki otwartej,

Gdy